sobota, 22 kwietnia 2017

Porozumienie bez przemocy w pigułce ;-)

Wspominałam już kilkakrotnie na tym blogu o koncepcji Marshalla Rosenberga, czyli Porozumieniu bez Przemocy (nonviolent communication - w skrócie nvc). Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam to zagadnienie.

Dla mnie nvc jest czymś więcej niż tylko sposobem komunikacji. Jest to połączenie osobistej odpowiedzialności za dokonywane przez siebie wybory z uważnością na potrzeby - zarówno swoje jak i innych ludzi.
Jest to umiejętność życia zgodnie z ważnymi dla nas wartościami, niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdujemy.

Nie będę się rozpisywać na temat twórcy metody nvc - powiem tylko, że był psychologiem klinicznym, który próbował znaleźć odpowiedź na dwa nurtujące go od dzieciństwa pytania:

- co takiego dzieje się w ludziach, że prowadzi ich do czerpania radości z czyjegoś cierpienia; co sprawia, że chcą się przyczynić do cierpienia innych ludzi?

- co sprawia, że pozostajemy w procesie współczucia, w którym przyczyniamy się do wzbogacania życia innych ludzi?

Podczas studiów doktoranckich jeden z wykładowców - profesor Michael Hakeem - zwrócił Marshallowi uwagę na pewne niedociągnięcia klasycznej psychologii. Pomógł mu zauważyć ograniczenia psychologii klinicznej - w tym między innymi to, że poprzez traktowanie problemu: "dlaczego ludzie stosują przemoc?" jako rodzaju choroby czy dysfunkcji, można nie zauważyć pewnych mechanizmów, funkcjonujących w społeczeństwach, stwarzających przestrzeń do tego rodzaju zachowań.
Profesor uważał, że traktowanie osób "przemocowych" jako mentalnie chorych oraz przekonanie, że przemoc jest skutkiem mentalnej dysfunkcji, odwraca uwagę ludzi od tego, że sposób, w jaki społeczności są edukowane, przyczynia się do powstawania przemocy.

Dla Marshalla było to zaprzeczeniem wszystkiego, czego do tej pory się nauczył, ale takie postawienie sprawy skłoniło go do dalszego zgłębiania tematu.

Jego poszukiwania można podsumować stwierdzeniem, że przyczyną przemocy na świecie jest język jakim się posługujemy (pisałam o tym w poprzednim poście, a także tutaj - o języku, który zaprzecza dokonywaniu wyborów).

Marshall wskazał na pewne struktury językowe, blokujące porozumienie między ludźmi. Proponował zastąpienie ich komunikatami bazującymi na świadomości ważnych ludzkich potrzeb.

I tak, z biegiem czasu powstała koncepcja Porozumienia bez Przemocy, którą można zmieścić w jednej niedużej tabelce:


W pierwszym wierszu mamy wspomniane wyżej struktury językowe, które Marshall nazwał komunikatami blokującymi porozumienie. Umiejętność ich rozpoznawania stanowi pierwszy krok w kierunku komunikacji nieopresyjnej.

Drugi wiersz przedstawia znane nam wszystkim elementy komunikacji opresyjnej - kiedy zastanowimy się nad tym, w jaki sposób ludzie próbują wymusić określone zachowania na innych, zgodzimy się z Marshallem, który twierdził, że odbywa się to poprzez próbę wzbudzenia w drugiej osobie wstydu, strachu lub poczucia winy.

Typowe reakcje na komunikat opresyjny to: "to moja wina" lub "to Twoja wina". Marshall proponuje zastąpienie ich okazaniem empatii sobie (co ja czuję i czego potrzebuję w tej chwili?) oraz/lub drugiej osobie (co ona czuje i czego potrzebuje w tej chwili?)

Kolejne kroki na drodze do komunikacji nieopresyjnej to wzięcie odpowiedzialności za swoje emocje, słowa i działania. Nie jest to łatwe, albowiem od pokoleń uczymy się tę odpowiedzialność wypierać  (więcej na ten temat także tutaj).

Dalej mamy zrozumienie tego, że uczucia są pewnego rodzaju informacją - o tym, czy jakaś ważna potrzeba (nasza lub innego człowieka) jest zaspokojona lub nie. Przez potrzeby Marshall rozumiał pewnego rodzaju zasoby, które służą podtrzymaniu życia.
Poniżej przedstawiam Wam dwie krótkie listy takich potrzeb (pierwsza pochodzi z tłumaczonego przeze mnie kursu Marshalla Rosenberga, a druga - z jego książki "Porozumienie bez przemocy"):

Pierwsza lista to proponowana przez Marshalla uczestnikom jego warsztatów lista "minimum", ukazująca dziewięć podstawowych ludzkich potrzeb opisywanych przez chilijskiego ekonomistę - Manfreda Maxa Neefa:

Potrzeba pożywienia - fizjologiczne potrzeby zaspokojenia głodu, pragnienia, oddychania powietrzem, dachu nad głową. Marshall mówił, że większość ludzi, z którymi pracował, całkiem nieźle radziła sobie z wyrażaniem tych potrzeb. Nic dziwnego - od ich zaspokojenia zależy nasze przetrwanie ;-)

Bezpieczeństwo - ochrona
Miłość 
Empatia
Odpoczynek - rekreacja, zabawa
Wspólnota - możliwość przebywania w ciepłej, wspierającej wspólnocie
Kreatywność
Autonomia
Sens - potrzeba posiadania celu.


Druga lista - w książce "Porozumienie bez Przemocy" Marshall wymienia następujące grupy potrzeb:

Swobody - wyboru marzeń, celów, wyznawanych wartości, autonomii itp.

Świętowania - czczenia narodzin nowego życia i spełniania się marzeń, ale także opłakiwania porażek, straty bliskich osób oraz utraconych marzeń itp.

Integralności - autentyzmu, twórczości, sensu, godności osobistej itp.

Współzależności - uznania, bliskości, wspólnoty, wnoszenia wkładu w bogactwo życia, empatii, uczciwości, miłości, otuchy, szacunku, wsparcia, zaufania, zrozumienia, dotrzymywania umów, ciepła, akceptacji itp.

Odnowy fizycznej - powietrza, pożywienia, ruchu, ochrony przed wirusami, bakteriami, odpoczynku, ekspresji seksualnej, dachu nad głową, dotyku, wody itp.

Zabawy

Wspólnoty duchowej - piękna, harmonii, natchnienia, ładu, spokoju itp.

W tłumaczonym przeze mnie kursie nvc Marshall rekomenduje, aby "obudować" te potrzeby własnym słownictwem, tak aby skutecznie komunikować się z ludźmi ze swojej społeczności (jeśli na przykład mamy do czynienia z trzylatkiem, być może nie zrozumie on słowa "autonomia" ;-)).
Sugeruje także, aby każdą z potrzeb nazwać słowem, które z nami rezonuje i które naprawdę oddaje tę konkretną potrzebę.

Potrzeby są wspólne wszystkim ludziom. Niezależnie od tego gdzie mieszkamy, jaką religię wyznajemy, jakie mamy przekonania - wszyscy mamy te same potrzeby.
Wszyscy je rozumiemy.

Marshall uważał, że połączenie się z naszymi ludzkimi potrzebami prowadzi do porozumienia.

Wróćmy jednak do naszej tabelki.

W przedostatnim wierszu wymieniam "przyjaciół" - jak nazwał ich Marshall.
Są to stany psychiczne, informujące nas o tym, że jakieś nasze ważne potrzeby nie są zaspokojone.

Ostatni wiersz to elementy komunikatu nvc, czyli skupienie swojej uwagi na czterech kolejnych krokach:

- na faktach (zamiast nawykowego osądzania mówimy co się dzieje - co widzę? co słyszę?)
- na uczuciach (co czuję w związku z tym co widzę lub słyszę?)
- na potrzebach (jaka moja ważna potrzeba jest lub nie jest zaspokojona w tej sytuacji)
- na prośbach (o co chcę poprosić, jakiej zmiany oczekuję lub za co chcę wyrazić wdzięczność)

Jest to okazanie empatii sobie (na przykład:  kiedy słyszę to i to...., to czuję....., bo potrzebuję/bo dla mnie jest ważne...... i dlatego proszę.. ).
W analogiczny sposób możemy okazać empatię innej osobie, z tym że w tym przypadku pytamy (czy kiedy słyszysz to i to, to czy czujesz....., bo potrzebujesz/bo dla ciebie jest ważne..... i chciałabyś.....?), bo nie chodzi nam o "czytanie" w czyjejś głowie, tylko o sprawdzenie z drugą osobą, czy trafnie odgadujemy miejsce, w jakim się ona znajduje.

W praktyce oznacza to zmianę nawyków komunikacyjnych. Początkowo idzie to dość opornie, albowiem można się potknąć o każdy element komunikatu nvc. No i te potrzeby.... Niby krótka lista, wszystko jasne, ale jak się tak człowiek zacznie zastanawiać nad tym, czego tak naprawdę potrzebuje w danej sytuacji, to nagle się okazuje, że odpowiedź na to pytanie wcale nie jest łatwa...

Podobnie prośby - jeśli chcemy się komunikować zgodnie z zasadami nvc, przez prośbę rozumiemy jasne określenie czynności, która jest wykonalna tu i teraz. Da się to zrobić pod warunkiem, że nie skorzystamy ze słowa-worka, bo wtedy nasza prośba nie zostanie zrozumiana ;-)

Posługiwanie się tą metodą komunikacji pozwala skupić uwagę na problemie do rozwiązania (a nie na "człowieku do naprawienia"). Umożliwia także poszukiwanie rozwiązań, które mogą zaspokoić potrzeby wszystkich osób biorących udział w danej sytuacji - bo każdą potrzebę da się zaspokoić na więcej niż jeden sposób :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz